JAK ZAINWESTOWAĆ ZYCIE WE WŁAŚCIWEGO FACETA?

JAK BEZPIECZNIE ŻYĆ W MAŁŻEŃSTWIE?
JAK DYSKRETNIE I SKUTECZNIE KONTROLOWAĆ MĘŻA?
JAK ROZGNIEŚĆ KOCHANKĘ MĘŻA NICZYM PLUSKWĘ?

... w swoim blogu zastanawiam się głównie nad tymi sprawami. Jestem przeciwniczką rozwodów z byle powodu, żyję w szczęśliwym związku, chwalić Pana - na nic nie narzekam. Wszystko się ułożyło, po latach burz, problemów i beznadziei znalazłam spokój. Czego i Tobie życzę, kropka.

Blog Iwony L. Koniecznej, poświęcony zdradzie - oraz książce "Porady na zdrady; kurs detektywistyki dla żon i narzeczonych", napisanej z detektywem Marcinem Popowskim. Copyright c 2010 Iwona L. Konieczna. Wszystkie prawa zastrzeżone

sobota, 13 marca 2010

KOBIETY I MĘŻCZYŹNI INACZEJ POJMUJĄ ZDRADĘ

Mężczyźni i kobiety inaczej pojmują zdrad. To przyczyna nieporozumień w każdym związku. Bo kobiety definiują zdradę niezmiernie wąsko, a u mężczyzn to pojęcie niemal nie zna granic.



Kiedy ty mówisz „zdrada”, można założyć, że myślisz o niewierności seksualnej partnera. W dalszej kolejności rani cię ta ewentualność, iż mąż związał się emocjonalnie z inną damą. Statystycznie ujmując zagadnienie, nie rozpatrujesz w kategoriach zdrady żadnych zachowań faceta spoza sfery psychoseksualnej.

Ale twój mąż… Twój dobry mąż lub narzeczony ma inaczej okablowany mózg. I może uważać, że go zdradziłaś, chociażby nie było wątpliwości co do twojej totalnej wierności (z żeńskiego punktu widzenia). Bo on postrzega twoją zdradę w milionach subtelnych sytuacji - i to bez podtekstu seksualnego, w których nie zachowałaś się we właściwy (jego zdaniem) sposób.
Bodaj najczęściej: zdradą jest niewłaściwy (w jego ocenie) sposób, w jaki wydajesz pieniądze czyli nielojalność finansowa. Trudno to pojąć na trzeźwo, ale nie musi być w domu biedy… i pan nie musi być dusigroszem, żebyś go zdradziła „rozrzutnością”… No a możesz go zdradzić nawet wtedy, gdy zapłacisz zaległy czynsz – a on planował za tę kasę wyskoczyć na narty.

Zdradą w męskim pojęciu jest bodaj już to, że kobieta ma własną wolę i rozeznanie – co za skandal, gdy się nimi posługuje!
W mniemaniu mężczyzny, takim nie do końca świadomym, kobieta wciąż pozostaje jednym z jego żeber.

Ale zdradzasz go nie tylko wtedy, gdy (nawet za własne pieniądze) kupujesz sobie taki żakiet, który… jemu się nie podoba. Zdradzasz go za każdym razem, gdy nadeptujesz mu na mosznę…, pardon… nieszczęsny honor.
A łatwo mu, Holender, zszargać ten honor.
Zdradzasz go zatem, gdy szkodzisz jego miłości własnej (np. tańczysz z innym facetem albo podasz do wiadomości, że mąż miał atak lumbago, nie umiał przetkać wanny, nie ma pracy). Gdy mu się sprzeciwiasz, gdy z niego dobrodusznie żartujesz…

W skrajnych przypadkach: to możliwe, iż facet na serio uzna za zdradziecką dziwkę taką nieznajomą panią, która się nim nie zainteresowała.
Bo są i tacy panowie (wcale niemało, chociaż niektórzy to sprytnie ukrywają), którzy uważają że ich fantazje lub oczekiwania mają moc sprawczą. Z tymi jest nieraz największy problem.

***
Mam w nozdrzu Andrzeja Żuławskiego – i tamże Weronikę Rosati. Oboje histeryczni, pretensjonalni: parka drobnomieszczańskich pozerów o znanych nazwiskach. Oboje na jednym poziomie; z tą uwagą, że jedno, niczym Psia Gwiazda, dopiero wstępuje na firmament, a drugie z niego schodzi. Oboje – socjeta z krwi i kości, czyli taka socjeta, która za socjalizmu, dzięki karierom rodziców, siedziała w jumbojetach.
Żadne nie budzi instynktownej sympatii czy niechęci. Łatwo więc będzie ich zmierzyć równą miarą i wiwisekcjonować.
Wkrótce posłużą mi za podmioty doświadczalne do omawiania zdrady. Bo nie da się doświadczeniami na szczurach ilustrować porad dla ludzi - oraz wyjaśniać pewnych spraw.

1 komentarz:

  1. Gratuluję pani autorce rozbuchanej fantazji ;) Naprawdę, najpierw mi szczęka opadła jak przeczytałem te rewelacje, a potem zacząłem się śmiać. Moje doświadczenia są dokładnie przeciwne: facet przeważnie za zdradę uznaje akt seksualny partnerki, rzadko faceci są zazdrośni o inne sfery. A dla kobiety, zdradą może być naprawdę wiele rzeczy. I takie np. ostudzenie relacji też, więc wtedy kobieta szuka pocieszenia w ramionach innego, jako działania odwetowe. Czyli jak zawsze wina faceta, nawet jak kobieta się puści, bo sobie coś uroiła.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Archiwum bloga