JAK ZAINWESTOWAĆ ZYCIE WE WŁAŚCIWEGO FACETA?

JAK BEZPIECZNIE ŻYĆ W MAŁŻEŃSTWIE?
JAK DYSKRETNIE I SKUTECZNIE KONTROLOWAĆ MĘŻA?
JAK ROZGNIEŚĆ KOCHANKĘ MĘŻA NICZYM PLUSKWĘ?

... w swoim blogu zastanawiam się głównie nad tymi sprawami. Jestem przeciwniczką rozwodów z byle powodu, żyję w szczęśliwym związku, chwalić Pana - na nic nie narzekam. Wszystko się ułożyło, po latach burz, problemów i beznadziei znalazłam spokój. Czego i Tobie życzę, kropka.

Blog Iwony L. Koniecznej, poświęcony zdradzie - oraz książce "Porady na zdrady; kurs detektywistyki dla żon i narzeczonych", napisanej z detektywem Marcinem Popowskim. Copyright c 2010 Iwona L. Konieczna. Wszystkie prawa zastrzeżone

sobota, 13 marca 2010

GŁOSUJ NA BEZKARNE UCHYLANIE SIĘ OD ALIMENTÓW

Wiele zdrad mężów nie zostało wykrytych, gdyż panuje opinia, iż to nieładnie szpiegować męża. A ja się z tym nie zgadzam, ja to mam w nosie. Tak samo jak inną społeczną normę - taką, że to nieładnie i bez sensu płacić alimenty. Nie mamy takiej normy? - niemożliwe! Mamy! Musimy mieć, jeżeli ponad milion polskich dzieci jest nie alimentowanych przez ojców - a przymusowa ściągalność alimentów od nich wynosi ok. 1 procenta. Fakty nie kłamią: to, co napisano w kodeksach - to saskie pierdoły. Wyroki sądowe - saskie pierdoły. Nie jest wstydem, grzechem ani przestępstwem walenie po rogach własnych dzieci. Tak samo bezkarnie można oszukiwać żonę - i wciskać jej kit, że ... to ona niehonorowo postępuje, gdy kontroluje męża.


Kobiety chcą żyć w zgodzie z całym światem.
Aby osiągnąć harmonię dogadzają wszystkim, zapominając o sobie. Ustępują bez sporów i walki, ustępują miejsca w kolejce..., aż lądują na końcu ogonka do dziobania szczęścia.

Koło czterdziestki czy pięćdziesiątki do nich dochodzi, że:
1. są nieszczęśliwe;
2. powszechna harmonia byłaby możliwa wyłącznie wtedy, gdyby wszyscy postępowali tak nieagresywnie i altruistycznie, jak one;
3. zawsze trzeba komuś nadepnąć na odcisk - a w pierwszym rzędzie chamowi, który się rozpycha prawem kaduka.

Ale dalej nie wiedzą, jak odmienić swój świat. Jak zmienić własne postępowanie. A nawet, gdy wiedzą - to już je przygniatają konsekwencje poprzedniej filozofii. Np. otoczenie ma rozbuchane oczekiwania - i jest przyzwyczajone, że dziobie ziarenka, nie martwiąc się czy dla kobiet wystarczy. Muszą więc naraz resocjalizować nie tylko siebie - ale i ich rozwydrzoną rodzinę, którą same zdemoralizowały. A i Herkules dupa, kiedy ludzi kupa, prawda?
Nieraz jest to zadanie już ponad siły.

Kobiety od dziecka mają mniej okazji do nauczenia się pewności siebie oraz upominania się o swoje interesy. Nikt ich też nie uczy logicznego myślenia - dla nich trudniejszego niż dla mężczyzn, ze względu na mniej zróżnicowaną budowę mózgu. (Która sprawia, że u kobiet wnioski racjonalne oraz emocjonalne funkcjonują na równych prawach, są nierozdzielone, nie ponazywane po imieniu).
Dlatego kobiety są niesłychanie wrażliwe na oceny z zewnątrz. M. in. paraliżują je cudze poglądy - o tym, co ładne, a co nie. Co wolno, a co nie. Co modne, a co nie.

Często więc nie robią tego, co dyktuje intuicja i zdrowy rozsądek..., żeby nie wykroczyć przeciw opinii świata albo normie. Nie dostrzegają, że "norma" to często społeczne (lub mężowskie) prawo powielaczowe, obliczone na skrępowanie, na podporządkowanie kobiet. Nie widzą, że ich uległość, ich własne ciche przyzwolenie - sankcjonują prawa dżungli w rodzinie.


***
Jeżeli chcesz być szczęśliwa - musisz się nauczyć samodzielnie myśleć. Jeżeli chcesz być szczęśliwa w małżeństwie, to musisz myśleć samodzielnie i... wiele ruchów do przodu.
Życie społeczne jest oparte na moralności Kalego - na oszustwie, bezkarnym gdy chodzi o kantowanie kobiet. (W każdym razie bardziej bezkarne jest oszukiwanie kobiet niż mężczyzn).

***
Tak, faceci potrafią o siebie zadbać. Nie tylko rozkrzewiając pomocne fałszywe ideologie.
I tak, po trzech latach od chwili, gdy nie zostały ściągnięte z dłużnika - alimenty się przedawniają. Ustawodawca uważa więc, że jeżeli dziecko jakoś urosło bez pieniędzy od ojca i nie zdechło z głodu, to nie ma o czym gadać.

To bardzo ciekawa konstrukcja prawna - mentalna - bo na moje oko, żeby było sprawiedliwie, żeby była mowa o równości płci oraz ról i obowiązków w rodzinie - to ustawodawca kasując długi mężczyzn, powinien też zarządzić, że:

1. automatycznie przedawniają się kredyty matki nie alimentowanego dziecka, wzięte żeby mu zapewnić byt na właściwym poziomie;

2. automatycznie się przedawniają skutki gorszego wykształcenia, które odebrało dziecko, zasilane z jednej kasy np. automatycznie wchłania ono znajomość angielskiego na wyższym kursie (tym, na który matki nie było stać) - lub automatycznie mu się prostuje kręgosłup, nie zrehabilitowany na basenie, bo matka nie miała pieniędzy, żeby dziecku kupić karnet;

3. automatyczne przedawniają się wszystkie skutki obniżonego standardu życia matki - w szczególności wzrastają jej kompetencje zawodowe (bo jak posłała dziecko na angielski, to sama nie miała na studia dla siebie), w szafach przybywa jej drogich ciuchów, które pozwalają jej zdobyć lepszą pracę, skóra jej się wygładza - do takiej samej gładkości, którą zapewniłyby jej trzy lata stosowania droższego kremu.

***

Twojemu mężowi wolno więcej. Świat mu na to pozwala - ale przede wszystkim pozwalasz mu na to ty, bo słuchasz cudzych opinii zamiast mieć własny rozum.

Zauważ, że:

1. jeżeli to nieładnie szpiegować męża, który zdradza - to oznacza, że ładnie jest zdradzać żonę;

2. jeżeli nieładnie jest kontrolować męża - to oznacza, że mąż jest istotą boską, ponieważ tylko Bóg nie upada i nie ma chwil słabości;

3. jeżeli "Porady na zdrady" to "obrzydliwy samouczek hackerki dla klimakteryczek i wrednych k...ew" (jak mi napisał jeden z internautów, który już zdążył je przestudiować), to ładnie i pięknie jest mieć swoje tajemnice bezpieczne na dysku oraz ładnie i pięknie jest nie mieć klimakterium - a także impotencji, łysiny oraz dobrego wychowania.

Ciąg dalszy listy dopisz sama.

Albo odpuść to ćwiczenie - i dalej głosuj na amnestię dla uchylających się od alimentów. Dalej wierz w to, że skóra ci się kiedyś wygładzi sama - a mąż, nawet jak cię zdradzi, to nie odejdzie, nie zostawi. Bo... przecież wtedy musiałby płacić alimenty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy

Archiwum bloga